Jak się leczyć?

Jak się leczyć? – Coraz częściej osoby korzystające ze służby zdrowia zadają sobie pytanie. Dlaczego medycyna akademicka jest tak agresywna dla organizmu i prawie że bezradna w przypadku cięższych chorób jak: autyzm, astma, reumatyzm, chroniczne zapalenie jelit, rak, by wymienić tylko kilka.

Jak to się dzieje, że powstaje coraz więcej specjalności, a chorych jest coraz więcej… Myśląc logicznie, kolejek u lekarzy powinno ubywać, a tak nie jest. Jak wiadomo medycyna akademicka nie zajmuje się leczeniem przyczyn choroby, a jedynie likwidowaniem jej objawów i w tym jest trochę podobna do homeopatii.

Jednak różnica jest widoczna nie tylko w samym rozumieniu powstawania danych objawów, ale również w doborze odpowiednich substancji, które, jak w przypadku homeopatii, stosowane w dużych ilościach, wywołują bardzo konkretne objawy chorobowe. Z drugiej strony, jeżeli dana substancja w silnym stężeniu potrafi wywołać objawy, to ta sama substancja w minimalnych ilościach potrafi daną chorobę wyleczyć. Praktyka pokazała, że tak się właśnie dzieje. Nie da się tego zupełnie powiedzieć, może poza kilkoma wyjątkami, o lekach stosowanych w medycynie akademickiej. Gdzie dana substancja zastosowana w dużym stężeniu jest najczęściej śmiertelna, a jej homeopatyczna dawka nie leczy.

Piętą achillesową medycyny akademickiej jest podzielenie organizmu ludzkiego na poszczególne części. Na domiar złego traktowanie ich jako części zupełnie niezależnie ze sobą współpracujących. Zaczęto coraz częściej dzielić przysłowiowy włos na czworo, a nawet na więcej części, co spowodowało, że co prawda wiemy jak funkcjonuje jakiś gen, ale prawie zupełnie nie wiemy jak funkcjonuje ten sam gen w połączeniu z innymi substancjami wzmacniającymi inne systemy w organizmie. Wycinanie z całości jednego elementu, bez odniesienia go do pozostałych, nie może dać dobrych wyników leczenia. Nasz metabolizm i procesy zachodzące w jednej tylko komórce przechodzą, jak to powiedzieli sami naukowcy, naszą zdolność pojmowania. Znamy jedynie kilka podstawowych mechanizmów tam działających. Kiedyś złożoność pracy komórki naukowcy porównali do trudności jednoczesnego śledzenia każdego pojedynczego zachowania człowieka, działania wszystkich urządzeń i ruchu (transportu) pojazdów w tak złożonej sieci, jaką jest Nowy Jork… Jest oczywiste, że jeszcze długo nie będziemy zdolni, by to pojąć.

Podejście objawowe (akademickie) nie jest ani logiczne, ani nie sprawdza się w praktyce w co najmniej 80-90% przypadków. Dlatego takie wybiórcze podejście do jednego elementu jest nie do zaakceptowania.

Tego nie trzeba tłumaczyć lekarzom medycyny chińskiej czy ludowej, ale niestety tylko niewielu lekarzy medycyny akademickiej zdaje sobie z tego sprawę, a jeszcze mniej stosuje to w leczeniu pacjentów. Dlatego, mając jakiś problem zdrowotny, lepiej poszukaj kogoś posiadającego wiedzę i umiejętności z zakresu holistycznego, a nie częściowego leczenia człowieka.
Taki specjalista może trochę wolniej pomoże pozbyć się objawów, ale, co najważniejsze, usunie je wraz z przyczyną. Być może leczenie będzie trwało dłużej, ale też organizm nie będzie musiał wyczerpywać swych sił, aby wyrzucić chemiczne toksyny. Osłabiony organizm zawsze pozostawi jakąś ilość tych toksyn, co może być przyczyną następnej choroby.

Pamiętaj, nasz organizm to jeden wielki psycho-bio-chemiczno-elektryczny zespół miliardów komórek. Dlatego, aby leczenie było skuteczne, organizm musi być leczony jako całość z oczywistym, bardziej wnikliwym, uwzględnieniem chorych miejsc.

0 Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *