Lukrecja

Lukrecja – To zioło pochodzi z basenu morza śródziemnego i zawiera składnik który może być 50 razy słodszy od cukru. Od wieków na co mamy dowody, to zioło było używane do leczenia różnych schorzeń. Z tym że różne kultury odkrywały część jego zalet, np. Chińczycy stosowali go przy problemach żołądkowo jelitowych oraz odkryli niezwykłą zaletę czyli zdolność do harmonizowania ziół zawartych w mieszankach.

W innych kulturach były wykorzystywane jego właściwości przeciwzapalne, antyspazmodyczne czy wykrztuśne. To dopiero początek gdyż świetnie sobie radzi przy wrzodach żołądka, przeziębieniach, zalegającej flegmie, wzdęciach, gazach, zatwardzeniu. Działa antywiralnie w tym przeciw wirusowi HIV, WZW, opryszczce, grypie a nawet SARS. Jest adaptogenem czyli pomaga w regulacji zbyt wysokiego poziomu kortyzolu co jest niezwykle korzystne przy chronicznym stresie i osłabieniu nadnerczy.

W związku z tym że zawiera w sobie fitoestrogeny, dobrze się sprawdza przy łagodzeniu uderzeń gorąca związanego z okresem menopauzy, jak również w redukcji napięć przedmiesiączkowych. Jest to jednak zioło, które należy umiejętnie i ostrożnie stosować. Zbyt wysoka dawka lub jego podawanie w zbyt długim okresie czasu może powodować zwiększone ciśnienie krwi, bóle głowy, atak serca czy też może niekorzystnie  oddziaływać na nadnercza a poprzez nie na system hormonalny. Zazwyczaj bezpieczna dawka to zioła parzone 1-5 g 3 razy dziennie nie dłużej jak przez 3-4 tygodnie.

Patrząc na to na co było stosowane w różnych kulturach, trudno byłoby się nie zgodzić że jest to jedno z tzw. ziół kluczy. Charakteryzują się tym, że nie tylko same mają szeroki wachlarz możliwości, ale jeszcze korzystnie oddziaływują na inne zioła.

Ileż to osób ma chroniczne zatwardzenie, wrzody żołądka, stan przed cukrzycowy który charakteryzuje się m.in podwyższonym poziomem kortyzolu. Są oni leczeni bez większych efektów przez długie lata. W zdecydowanej większości przypadków wystarczyłoby zastosować to zioło pojedynczo lub w kombinacji z innymi by móc sobie skutecznie pomóc i to na głębokim poziomie.

Niestety lekceważenie zdobyczy medycyny naturalnej i kpiny z niej na uczelniach medycznych nie dają nam większych nadziei, że taką pomoc uzyskasz od swego lekarza,  chyba że on sam pogłębiał swą wiedzę. Jeżeli masz takiego lekarza to ciesz się i polecaj go znajomym, gdyż ze wszech miar jest on godny polecenia i poparcia!

Być może jesteś w sytuacji, że nie masz takiego fachowca w swoim otoczeniu. Być może sensowne będzie jeżeli sam zaczniesz się edukować i podejmiesz naukę np. w  jakiejś szkole zielarskiej. Wiedz że czas płynie szybko, dzisiaj perspektywa kilku lat nauki może wydać się męcząca i ponad siły. To jednak za kilka lat będziesz właśnie tym fachowcem, który w swoim środowisku będzie mógł nie tylko pomagać środkami naturalnymi. Ale też skutecznie leczyć przyczynowo i ku swemu zdumieniu. Mam nadzieję że zobaczysz że będziesz miał lepsze efekty od lekarzy medycyny, a w związku z tym właściwe swe miejsce i uznanie.

0 Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *